Morrowind RPG

Gimli

Neatrin

Stoisz u bram Balmory, z nieba leje się rzęsisty deszcz, wiatr niemiłosiernie chłosta cię po twarzy. Miasto widzisz jakby za mgłą, niegdyś wspaniałe, teraz stało jakby opuszczone. To oczywiście złudne skojarzenie, bo ludności było więcej, to tutaj większość Dunmerów udała się i ogłosiłą Balmore Miastem Dunmerskim. Masz przy sobie lekko wypchaną sakiewkę z czterdziestoma sztukami złota. Przy boku widniał sztylet, schowany za płaszczem. Pociągnełeś nosem i rozejrzałeś się wokół.
- Chędożona mgła ... - pomyślałeś i...

///
Do podpisu wrzuć "Ekwipunek" czyli złoto i sztylet.

Introoz

... ruszyłem w stronę rynku. - Mam nadzieję, że deszcz nie odstraszył mieszkańców. Im więcej ludzi tym łatwiej coś zwinąć pozostając niezauważonym...- mruczałem po drodze licząc na łatwy i szybki zysk.

Gimli

Dochodzisz do centrum miasta, ale z zalem stwierdasz, ze deszcz wystraszyl dunmerow. Tylku kilku mieszkancow szweda sie po placu.

Introoz

- Jak pech to pech...- stwierdzam i rozglądam się po całym mieście szukając jakiejkolwiek pracy.

Gimli

Sprecyzuj jesli mozesz.

Introoz

Szukam ogłoszeń.

Gimli

Nie znajdusz ogloszeń. Kto by je wystawiał na taką pogodę.
(ogolnie w takich grach musisz wykazac sie wieksza inicjatywą, mniej ogolnikow. Zamiast 'szukam pracy', pojsc do kupca i zacząc z nim dyskusje.

Introoz

Zrezygnowany idę do najbliższej, w miarę czystej karczmy i szukam wolnego stolika.

Gimli

Od razu uderzylo cie bijące ciepło. W srodku było kilka prostokątnych stołów o dlugosci chaty na wsi. Bylo pełno Dunmerow, chroniących sie przed deszczem. Karczmarz czyscil szklanke i lypal na wszystkich groznym spojrzeniem. Nie zauwazono twojego przybycia. Znajdujesz wolny stolik.

(postaraj się też nie nadganiać gry. Pkt 2 z mojego podpisu)

Introoz

Zamawiam piwo i staram się usłyszeć coś o problemach miasta lub informację dzięki którym łatwiej było by mi zdobyć pracę.

Gimli

(Odpisz sobie 2 sztuki złota)

Płacisz za piwo. Duży kufel ciemnego porteru. Docierają do ciebie raczej nieistotne informację, ot takie problemy mieszkańców. Dowiedziałeś się jednak, że karczmarz ma problemy ze szczurami w piwnicy.

Introoz

Podchodzę do karczmarza. -Witam, jestem w stanie wytępić szczury w pańskiej piwnicy. Zwróci mi się przynajmniej za piwo?- pytam.

Gimli

Karczmarz uśmiecha się szeroko.
- Jak to zrobisz, to dorzucę ci nawet kilka sztuk.

Introoz

-Prowadźcie zatem.

Gimli

Karczmarz wskazał ci ręką drzwi w rogu pomieszczenia.
- Tam...