Morrowind RPG

Gimli

Znajdujesz sporą sakiewkę, poszukiwaną książke i kilka par butów czy spodni. Drzwi są. Usłyszałes odgłosy otwierania innych, prawdopodobnie w pokoju obok.

Bizd

"Uciekaj, UCIEKAJ!" - Podświadomość Nanamiego dobitnie mu mówiła co sądzi o całej tej sytuacji i zbliżających się odgłosach. "Idioto, nie, chowanie się pod łóżkiem to NIE jest dobry pomysł..."
Elf z "fantami" w plecaku był już na zewnątrz - biegł, biegł ile sił w nogach po ciemnych uliczkach w stronę budynku gildii złodziei.

Gimli

Po krótkiej, lecz wydawałoby się ci długiej chwili, docierasz do budynku gildi.

// tak właściwie, to skad wiesz, że zdązyłeś uciec? : >//

Bizd

Po dobiegnięciu do celu Nanami schował się za rogiem jakiegoś budynku i oparł się o ścianę. Przeczekał, gdy nic nie usłyszał i złapał oddech rozejrzał się znowu. Powoli się podniósł i próbował wejść do środka gildii złodziei a tam szuka Oryna(?)...

/Liczę na dobry humor mistrza gry? : d/

Gimli

Oryn siedział na krześle przy ścianie i bawił się monetą. Wyglądał na znudzonego.

Bizd

Mlody elf skinal lekko glowa w kierunku mistrza gildii i odezwal sie: "- Wiedza w tych czasach jest rownie wazna co sila i wplywy, a skad ja brac jak nie z ksiag mosci Panie?.." Kiedy to mowil wyciagnal ksiazke i podal ja Orynowi z szelmowskim usmiechem...

Gimli

Oryn uśmiechnął się i wziął księge.
- Jestem pod... wrażeniem?
- Chciałbyś do nas dołączyć? Potrafisz otwierać zamki?

Bizd

Nanami uśmiechnął się jeszcze szerzej i odpowiedział:
"- Czy chce do was dołączyć? Oczywiście, po to tu jestem. Ze sztuką otwierania zamków raczej obeznany nie jestem, ale z powodu wieku wszystkiego mogę się jeszcze nauczyć."

Gimli

- Świetnie... Witaj więc w naszych skromnych prograch, jesteśmy rozsiani po wszystkich miastach Dunmerskich, ja jednak jestem przywódcą tej grupy, więc po oficjalne rozkazy i awanse zgłaszaj się do mnie.

Bizd

Nanami z zadowoleniem klasnął w ręce i pod nosem wypowiedział "udało się!" po czym odezwał się do Oryna: " - Oczywiście Ciesze się, ale mam pare pytań, pozwól, że je zadam. A więc tak, masz dla mnie kolejne zlecenie no i czy w tej wielkiej gildii jest gdzieś miejsce do przespania? Wiem już, że mogę od Ciebie kupić kilka wytrychów, ale czy nie handlujemy między sobą - ludźmi o zwinnych palcach, "zdobyczami z wypadów"?.."

Gimli

- Możesz się przespać na pryczy w salonie, handlujemy różnymi skarbami, towarem wszelakim...

Bizd

"- Dziękuje za odpowiedź, jeszcze jedno pytanie - co masz na składzie lub do kogo mogę się zwrócić, jeśli chce kupić coś oprócz wytrychów?.." - Zapytał Nanami krzyżując ręce na piersi i mimowolnie opierając się o ścianę...

Gimli

Mężczyzna uśmiechnął się i powiedział:
- Mam trochę ubrań, kosztowności, artefaktów... Każdy praktycznie czymś handluje...

Bizd

"- Och jak miło, nie będę musiał się pałętać i innym zawracać głowy. Tak więc jeśli możesz wymień to co masz w asortymencie, szczerze mówiąc interesuje mnie wszystko - wymieniaj więc bez krempacji.." - odpowiedział elf zacierając z lubością ręce i uśmiechając się...

Gimli

Oryn westchnął.
- Naprawdę muszę? Nie interesuje cię coś szczególnego?