Morrowind RPG

Smirtlex

-Wygląda na to że na razie mamy ich z głowy.- odparłem po czym dodałem.- Wydaje mi się że możemy iść dalej, ale miejcie ciągle broń w gotowości, nie wiadomo kiedy te kreatury zaatakują.

Gimli

- Racja... - odparł jeden z wojowników i ruszyliście przed siebie...
Kiedy zbliżaliście się do miasta, zza rogu wyskoczył jeden mutant i zawiesił się na głowię wojownika... Po chwilę już nie żył, mutant odrąbał mu głowę toporem. Po chwili dwa ostrza wojowników przebiły mu serce. Zauważyłeś kolejego mutanta wychodzącego za rogu.

Smirtlex

Szybko oddałem strzał w jego głowę po czym wyciągnąłem sztylet w razie gdyby strzał go nie zabił. Oczekiwałem tez ataku innych mutantów.
-Nędzne ścierwa! Wyłaźcie wy czarne chamy! - wykrzyknąłem z wściekłością spowodowaną stratą towarzysza.

Gimli

Trafiłeś, ty i drugi łucznik. Jeden spudłował. Mutant padł... zapadła grobowa cisza, a po chwili z dalszej części miasta usłyszałes odgłos walki.

[Dopisz sobie stylet do ekwipunku bo ja teraz musiałem szukać czy ty rzeczywiście go kupiłeś, czy może nie...]

Smirtlex

-Szybko biegnijmy tam, widocznie nie tylko my dotarliśmy do miasta.-mówiąc to wyciągam strzałę z mutanta i biegnę w stronę odgłosów walki. z napiętym łukiem.

/kupiłem i nie dopisałem fakt mój błąd/

Gimli

Widzisz trzech mutantów walcząc wręcz z jakimiś wojownikami. Wszędzie świstają strzały, zauważyłeś, że jeden z twoich łuczników zniknął.

/ pamiętaj o aktualizowaniu strzał. Wykorzystałeś już 3. Ogólnie to po twoich zakupach ja musiałem ci podpis poprawiać bo nie raczyłeś zmienić xD/

Smirtlex

Strzelam do jednego z 3 mutantów po czym rozglądam się w poszukiwaniu zaginionego łucznika.

Gimli

Spudłowałeś, mutant nawet nie zauważył strzały walcząć. Rozglądasz się, ale nic nie widzisz...

Smirtlex · Wysłany: Pon 0:12, 01 Mar 2010 Temat postu:

-Cholera. Nigdzie go nie ma. - po chwili zauważając że strzała nie trafiła, wysyłam kolejną w stronę mutanta.

Gimli · Wysłany: Wto 17:05, 02 Mar 2010 Temat postu:

Trafiasz, mutant wyje z bólu i potem miecz przebija jego serce. Widzisz, że twoi wojownicy też gdzieś ruszyli w boju.

Smirtlex · Wysłany: Śro 11:10, 03 Mar 2010 Temat postu:

Oddaję kolejny strzał w mutanta, po czym wyciągam sztylet i biegnę w stronę mutantów.

Gimli · Wysłany: Śro 21:56, 03 Mar 2010 Temat postu:

Trafiasz, a mutant pada. Podbiegasz, żyje jeszcze jeden.

Smirtlex · Wysłany: Czw 12:14, 04 Mar 2010 Temat postu:

Z zamachem uderzam sztyletem w jego skroń.

Gimli · Wysłany: Czw 21:40, 04 Mar 2010 Temat postu:

Trafiasz, krew tryska obrysgując ciebie i innego wojownika. Mutant w końcu pada, w około jest prawdziwy bitewny szał.

Smirtlex · Wysłany: Sob 13:58, 06 Mar 2010 Temat postu:

Rozglądam się wokół siebie w poszukiwaniu mutantów.